BILANS DODATNI
grudzień 2020
14
I
tak oto minęło już 10 lat. Aż trudno uwierzyć... Impreza, która
niewątpliwie – powiem nieskromnie – wytyczyła szlak działań
promocyjnych w obszarze polskiego mięsa, doczekała się jubi-
leuszu.
Kiedy jesienią, na Polagrze 2010, siedzieliśmy przy targowym stoliku
we trójkę – Jacek Marcinkowski, Janusz Rodziewicz i ja – i snuliśmy
nieśmiałe plany w związku z pojawieniem się w Polsce funduszy pro-
mocji artykułów rolno-spożywczych. Nawet nie przypuszczaliśmy,
że nasza aktywność w tym temacie potrwa aż tak długo. A wówczas
najważniejszym zadaniem, jakie sobie postawiliśmy, było zorganizo-
wanie – tak na próbę – pierwszej wielkiej imprezy, która miała stać się
wydarzeniem i to w skali całego kraju.
Okazja sprawdzenia naszych możliwości nadarzała się już za rok.
Polska miała objąć prezydencję w Unii Europejskiej i w związku z tym
na Polagrze 2011 byli spodziewani ministrowie rolnictwa z krajów UE.
Zatem było to wydarzenie na skalę europejską.
Całą zimę i trochę wiosną myśleliśmy tyko o jednym: jak zdobyć
serca – czy raczej żołądki – nie tylko zagranicznych gości, ale zwy-
kłych polskich konsumentów. Należało więc stworzyć taką formułę,
która w sposób znaczący będzie odróżniać się od innych tego typy akcji
promocyjnych. A nie było to łatwe, zwłaszcza że już w tamtym okresie
odbywało się sporo eventów kulinarnych. Nastała taka moda, wywołana
licznymi programami telewizyjnymi o tej tematyce. Imprezy z udzia-
łem gwiazd tych audycji przyciągały wielką publiczność.
Jednak łatwiej jest zorganizować festyn, na którym prezentują się
znani kucharze i częstują kęskami wyszukanej potrawy, niż propagować
bez atrakcji wartości odżywcze określonego produktu.Właśnie potrze-
ba uświadomienia konsumentowi konieczności stałej obecności mięsa
w codziennej diecie stanowiła dla nas – autorów – punkt wyjścia w pra-
cach nad koncepcją imprezy. Drugim aspektem naszych rozważań był
– również bardzo ważny dla przekazu promocyjnego – kraj pochodzenia
produktu. Zatem nie tylko mięso w ogóle, ale mięso polskie, jako zdro-
we i smaczne, a do tego będące kołem zamachowym gospodarki.Takie
podejście było wręcz naszym zobowiązaniem wobec rolników i hodow-
ców, którzy zapewniali środki, składające się na Fundusze Promocji.
Otwarta pozostawała sprawa promocji w atrakcyjnym opakowaniu,
które pozwoliłoby przyciągnąć jak największe rzesze publiczności. Kie-
dy w małych miejscowościach nie było z tym problemu, to duże miasta
i aglomeracje – a tam szukaliśmy naszych odbiorców – okazały się bar-
dziej wymagające. Należało więc znaleźć jakiś sposób, który z jednej
strony dawałby gwarancję wysokiej frekwencji, z drugiej zaś pozwoliłby
zrealizować założenia promocyjne.
Po długich dyskusjach i kilku nieprzespanych nocach wybrano mo-
del Teatrum. Zatem widowisko dziejące się jednocześnie na kilku lub
nawet kilkunastu planach, z udziałem wielu wykonawców w identycz-
nych kostiumach, otoczonych jednolitą scenografią. Główną rolę w tym
spektaklu gra oczywiście mięso i jego przetwory w najróżniejszych po-
staciach. Prezentowane i serwowane na Scenie Kulinarnej, częstowane
z Kotła i Mega Patelni czy Long-grilla, a nawet Byk z Rożna.
Działaniom kulinarnym towarzyszą konsultacje dietetyczne i pa-
nele dyskusyjne w „Mięsnej Wszechnicy” i bogata oprawa artystyczna
na specjalnie przygotowanej estradzie. Nie można zapomnieć o naj-
młodszych konsumentach. To dla nich przeznaczona jest „Zagroda
Młodych Hodowców”, gdzie odbywają się animacje plastyczne i ku-
linarne. W strefie „W mięsie siła” prowadzone są pokazy sportowe.
Tu goszczą zapaśnicy, ciężarowcy, judocy – przedstawiciele sportów
siłowych. Działania w obszarze imprezy uzupełnia Parada Mięsna,
czyli akcje happeningowe na pobliskich ulicach z udziałem szczudla-
rzy, akrobatów, hostess i zespołu instrumentów dętych. Wszystkie te
aktywności są tak pomyślane, by – łącznie z treścią przekazywanych
przez moderatora komunikatów – przekonać publiczność o jednym:
mięso dla zdrowia i życia człowieka jest niezbędne i powinno być sta-
łym składnikiem diety człowieka.
Licząc na duże zainteresowanie mediów, organizatorzy Świętomięsa
Polskiego ufundowali doroczną nagrodę „Carnelius”, wręczaną podczas
Ceremonii Oficjalnej na Scenie Głównej dziennikarzowi najbardziej
zasłużonemu w upowszechnianiu problematyki mięsnej.
Te najważniejsze składniki programowe stworzyły z czasem pewien
rozpoznawalny na tle innych imprez format Świętomięsa Polskiego
– często wzór dla wielu innych organizatorów podobnych przedsię-
wzięć, ale raczej trudno powtarzalny. Powodów tej – znowu powiem
nieskromnie – oryginalności należy szukać nie tylko w pomysłowości
rozwiązań, ale przede wszystkim w oddaniu i pasji wykonawców. Już
od pierwszej edycji umocniła się silna grupa, która właściwie przetrwa-
ła 10 lat. Trudno tu wymienić wszystkich, ale z pewnością nie można
pominąć „Stampy”, czyli Olgi Moskwiak i Kingi Algemissel, Marze-
ny Rutkowskiej–Kalisz, Doroty Bartnik, silnej drużyny Uniwersytetu
Przyrodniczego w Poznaniu – z dr Bożeną Grześ i dr Anitą Zaworską;
Podbiliśmy Wrocław
ŚWIĘTOMIĘS POLSKI PO RAZ DZIESIĄTY!