Previous Page  11 / 44 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 11 / 44 Next Page
Page Background

T

rudno znaleźć w branży mięsnej osobę, która bez zastano-

wienia powie, że mijający rok był jednym z lepszych, a na-

rzekanie trzeba zostawić malkontentom. Rok 2020 – z wy-

jątkowym zapisem daty – pozostanie nam w pamięci jako trudny,

wypełniony niepokojami społecznymi, sensacyjnymi politycznymi

informacjami z kraju i zagranicy, doniesieniami o upadających przed-

siębiorcach i setkami nekrologów, które czarnymi zgłoskami krzycza-

ły o kolejnych pokonanych przez koronawirusa.

O podsumowania roku 2020 poprosiliśmy naszych Czytelników,

którzy reprezentują różne firmy działające w branży mięsnej. Oto ich

przemyślenia:

Celina Nierodkiewicz

, członek Zarządu SRW RP:

– Nie wiem, czy następny rok będzie łatwiejszy i bardziej przewi-

dywalny, zwłaszcza że nie słychać, by pandemia miała się szybko

skończyć. To choróbsko znacznie skomplikowało i pracę zakładów,

i handel. Wiele firm po działaniach wokół ustawy, zwanej piątką

dla zwierząt, już straciło, a zapewne jeszcze straci. A przecież ASF

także komplikuje wiele przedsięwzięć. Branża mięsna jest nieustan-

nie „obijana” z różnych stron. Wszystko to w przełożeniu na finanse

i zasoby ludzkie nie powoduje optymizmu. Brakuje rąk do pracy,

nie ma fachowców, a różne dodatki socjalne, takie jak choćby 500+

spowodowały, że część osób nie chce pracować. Ktoś powie: pań-

stwo im płaci. Nieprawda! Płacimy my wszyscy, którzy pracujemy

i prowadzimy firmy.

Henryk Amanowicz

, prezes ZM Dobrosławów:

– To był trochę słabszy rok, ale nie będę narzekał, bo radzimy sobie

nieźle. Dajemy sobie radę także z koronawirusem – zatrudniliśmy

behapowca i lekarza weterynarii, bardzo dobrych fachowców, którzy

dbają o przestrzeganie reżimu na każdym stanowisku pracy. Organi-

zujemy zebrania dla załogi, informując o wprowadzanych zmianach.

Mimo to mierzymy się z pandemią każdego dnia, ponieważ w zakła-

dzie brakuje średnio od 30 do 40 procent załogi, choć na produkcji

i w biurze wprowadziliśmy ostre zasady sanitarne. Nie odnotowaliśmy

u nas zakażeń, ale pobyty na kwarantannie wynikają z opieki nad

dziećmi lub zakażeń w rodzinach członków naszych pracowników.

Te niedogodności nie mogą jednak wpływać na produkcję. Musimy

zaopatrywać na bieżąco nasze sklepy (w tym roku uruchomiliśmy

7 kolejnych, mamy ich już 93); musimy zadbać o dostarczanie produk-

tów do odbiorców w Czechach i Słowacji. Uważam, że handel, który

jest dla nas najważniejszy, dobrze poukładaliśmy.

Jacek Marcinkowski

, członek Cechu Rzeźników,

Wędliniarzy i Kucharzy w Poznaniu:

– Właściciele zakładów musieli opracować nowe sposoby działania.

Handel przenosi się coraz częściej do internetu; uruchamia się dostawy

do domów klientów. Mamy też sygnały, że wraca handel obwoźny.

Wszystko po to, by w dobie koronawirusa tych bezpośrednich kon-

taktów było jak najmniej. Od lat zajmuję się promocją produktów

mięsnych. Obserwuję na rynku większe zainteresowanie tzw. dania-

mi wygodnymi, które w tym czasie ograniczają konieczność częstego

wychodzenia do sklepów. Pojawia się także coraz więcej produktów

wegetariańskich i wegańskich. Zadaniem naszej branży jest przeciw-

stawianie się temu trendowi i przekonywanie konsumentów o zaletach

mięsa. Najważniejsze, by utrzymać poziom jego spożycia. Bez do-

To był rok pełen zawirowań, kontrowersji i niepewności

Pod presją wirusów

brych programów promocji to nie jest możliwe. Z uwagi na pandemię

musieliśmy ograniczyć akcje promocyjne w terenie. Część naszych

działań przenieśliśmy do radia, telewizji oraz internetu. Uważam, że

spełniają swoją rolę.

Andrzej Marchewka

, prezes PROMATEC:

– To był rok inny od wszystkich dotychczasowych. Dla branży mięsnej

okazał się nie najgorszy, ponieważ – szczególnie podczas pierwszego

lockdownu – wzrósł popyt na żywność. Możliwości finansowe konsu-

mentów były wówczas większe niż obecnie. W Promarze zauważyli-

śmy ten ruch, ponieważ zakłady przetwórcze kupowały więcej naszych

przypraw i dodatków. Nie spadało drastycznie także zainteresowanie

urządzeniami oferowanymi przez Promatec. Dla żadnego przemysłu

lockdown to nie jest dobra sytuacja. Trzeba jednak przyznać, że prze-

mysł spożywczy, w porównaniu do innych sektorów gospodarki, ma się

nie najgorzej. Żywność jest bezpieczną produkcją, dlatego obserwuje

się na rynku inwestowanie w przetwórstwo. Kapitał zauważył, że to

dobry kierunek biznesowy. Pojawiło się wiele nowych, innowacyjnych

produktów, także bezmięsnych (często z udziałem naszych przypraw).

Okazuje się, że rok 2020 to był dobry czas na kreowanie nowych roz-

wiązań w przetwórstwie spożywczym.

życzenia

www.zmskiba.pl

grudzień 2020

BILANS DODATNI

11

Nasza sonda 2020