Previous Page  42 / 44 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 42 / 44 Next Page
Page Background

BILANS DODATNI

grudzień 2020

4 2

Porozmawiajmy...

Porozmawiajmy o trendzie widocznym już

nie tylko w mediach społecznościowych – rezy-

gnacji ze spożywania mięsa. Pana koledzy, ku-

charze, także coraz chętniej promują kuchnię

roślinną. Jak pan podchodzi do tego zjawiska?

– Nazywają mnie „mięsnym zwyrolem”,

ponieważ moje całe zawodowe życie kręci

się wokół mięsa. Moim totalnym koni-

kiem jest zdobycie wszystkich dobrych

i złych informacji o mięsie. To, co ob-

serwujemy w mediach, to rodzaj popu-

larnego trendu. My, Polacy, kochamy,

gdy coś jest modne zagranicą i lubimy

to wprowadzać u siebie szybko, na siłę

i bez zastanowienia. Rzeczywiście, re-

zygnacja z mięsa jest w natarciu. Moim

zdaniem to wynika z faktu, że wzrosła

świadomość konsumencka. Ma to także

związek z licznymi publikacjami, któ-

re mięso bardzo oczerniły i pokazały je

w złym świetle. Mięso wskazywano jako

produkt złego pochodzenia, a nie produkt

wartościowy i smaczny. Ale ja myślę, że

to jest chwilowe.

Odpowiedzią na to jest pana autorski pro-

gram promujący mięso?

– Program „Sztuka mięsa” robię od 2011

roku. Nakręciliśmy już ponad 250 od-

cinków, czego ostatnie 50 tylko o mię-

sie. Mięsożerców jest dużo więcej niż

wegetarian. Nawet, gdy ktoś przeskoczy

na chwilę na te warzywka, to z moich

obserwacji wynika, że do mięsa wróci…

Mówił pan kiedyś, że dostaje dużo listów od

wegetarian, którzy obejrzawszy pana program

„nawracają” się na dietę mięsną. Czy takie listy

nadal przychodzą?

Z TOMASZEM

JAKUBIAKIEM

RESTAURATOREM, SZEFEM KUCHNI,

GOSPODARZEM PROGRAMU „SZTUKA MIĘSA”

ROZMAWIA ADAM TUBILEWICZ Z REDAKCJI

PORTALSPOZYWCZY.PL

– Nadal je dostaję. Podczas jednej z ostat-

nich konferencji zostałem wyrwany do

odpowiedzi pytaniem: jaka jest moja ulu-

biona wegetariańska potrawa? Zupełnie

odruchowo odpowiedziałem, że ziem-

niaki podawane do… kotleta. Po tym

w mediach społecznościowych rzucono

się na mnie, że niepoważnie podchodzę

do wegetarian. Absolutnie tak nie jest. Ja

po prostu kocham mięso (potrafię zrobić

deser z boczku), ale kocham też warzywa

i staram się uświadomić konsumentom, że

dietę trzeba równoważyć.

Dobrze, że wspomniał pan o deserze. Produ-

cenci słodyczy, po fali krytyki, dziś reklamują

swoje produkty jako „grzeszną przyjemność”.

Czy z mięsem może być podobnie?

– Niedawno byłem w Japonii i wspiąłem

się na kulinarny szczyt szczytów, sma-

kując wołowinę Kobe Wagyu. To jeden

z najcudowniejszych deserów i najcudow-

niejszych grzechów, jakie mógłbym wie-

lokrotnie popełniać. Uważam, że dobrze

się stało, że zaczęła się nagonka na mię-

so, ponieważ wymusiła na producentach

poprawę jego jakości poprzez wprowa-

dzenie zasad dobrostanu i zmian w odży-

wianiu zwierząt. Dobrą robotę robią też

programy promujące mięso. Co prawda

jakaś grupa konsumentów próbuje jeszcze

brnąć wyłącznie w warzywa, ale jestem

przekonany, że w większości wrócą do

dobrego zwyczaju jedzenia mięsa. Nie

sądzę, by w Polsce zniknęło mięso, albo

stało się „dietetycznym grzeszkiem”. Je-

steśmy przecież narodem wychowanym

na mięsie.

Fot. Archiwum:

Tomasz Jakubiak

i

portalspozywczy.pl

Nawróceni

na mięso

reklama