BILANS DODATNI
grudzień 2020
2 6
Porozmawiajmy...
Walka z ASF
przypomina
rosyjską ruletkę
D
o połowy listopada 2020 r. na terenie Polski potwierdzo-
no 103 ogniska afrykańskiego pomoru świń. Większość
z nich wystąpiła w stadach liczących do 100 świń, w du-
żej mierze były one umiejscowione na Lubelszczyźnie i Podkarpa-
ciu. O tym, co w tym roku zawiodło w strategii zwalczania ASF
na terenie Polski, Iwona Dyba, red. naczelna
farmer.pl,rozmawiała
z Bogdanem Konopką, Głównym Lekarzem Weterynarii, podczas
konferencji online „Narodowe Wyzwania w Rolnictwie”.
■
Jaka jest aktualna sytuacja i zasięg stref ASF na terenie Polski?
– Jednym ze znaczących elementów działań weterynarii jest
uwalnianie obszarów Polski z tzw. stref niebieskich ASF. To jest
priorytet w moich działaniach, by jak najszybciej rolnikom po-
móc i przenosić tereny ze strefy trzeciej (niebieskiej ASF – przyp.
red.) z największymi restrykcjami do strefy drugiej (czerwonej).
W tym roku udało się przenieść 114 gmin. Jest to proces, który
wymaga wykazania udokumentowania i monitoringu biernego.
Podczas głosowania Stałego Komitetu ds. Zdrowia Zwierząt,
20 października br. załącznik do decyzji wykonawczej 709 uległ
zmianie i kolejne gminy udało się przenieść w woj. lubelskim,
podlaskim i warmińsko-mazurskim. Komisję czasami trudno jest
przekonać, ponieważ jej członkowie uważają, że rozprzestrze-
nianie ASF w Polsce ma dość dynamiczny charakter, szczególnie
w stadach dzików.
■
W tym sezonie, pod względem szerzenia się choroby, dużo wydarzy-
ło się na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu. Co zawiodło w tych regionach?
– Gdy mówimy o tych regionach, to bardzo duże rozdrobnienie
produkcji, a przy tym bliskie sąsiedztwo stad. Duża ilość padłych
zwierząt może być rezerwuaremwirusa na długie miesiące, w ta-
kich warunkach tylko kwestią czasu jest wystąpienie choroby
w stadach świń. W wielu przypadkach mieliśmy też do czynie-
nia z zaniedbaniami w zakresie bioasekuracji. Spirala zaczęła się
rozkręcać w sierpniu, kiedy województwo lubelskie przodowało
i biło kolejne rekordy, jeśli chodzi o powstawanie nowych ognisk
na południu Lubelszczyzny. W sierpniu pojechałem do powiatu
biłgorajskiego i hrubieszowskiego, by zobaczyć na własne oczy
strukturę gospodarstw, ich umiejscowienie. Pierwsze, co rzuca się
życzenia
Z okazji Świąt życzymy
wszystkim naszym Partnerom,
Przyjaciołom, Klientom oraz Współpracownikom
wszystkiego co najlepsze i najprzyjemniejsze,
rodzinnej atmosfery, szczęścia osobistego,
pogody ducha oraz suto zastawionych stołów.
A w Nowym Roku wszelkiej pomyślności
Z. J. S. K. Konarczak
w oczy, to bardzo duże rozdrobnienie i gospodarstwa przylegające
do siebie wzdłuż dróg. Do listy przyczyn rozwoju epidemii do-
chodzi w tym rejonie duża lesistość i eksplozja populacji dzików.
Wwielu obwodach wyliczyliśmy do 3 września niedoszacowanie
populacji w obwodzie łowieckim nawet do 3 tysięcy procent – taki
jest przyrost naturalny dzików. Możemy się zgodzić na 500, mak-
symalnie 800, ale nie na 3 tysiące (!). Padłe dziki w środowisku
naturalnym pozostawiają wirusa, który – chcemy czy nie – szybko
zostaje wniesiony do gospodarstw.
■
Tymczasem tylko na Lubelszczyźnie wystąpiło ponad 60 ognisk ASF.
– Wzdłuż drogi krajowej 74 praktycznie w całej wsi stwierdzo-
no występowanie wirusa ASF. Podjęliśmy radykalne działania.
Uznaliśmy wiele gospodarstw jako kontaktowe. Wwojewództwie
lubelskim i podkarpackimbyło 188 takich stad, które łącznie liczy-
ły 5 tys. sztuk świń. Ci rolnicy otrzymali odszkodowanie. Dzięki
szybkiej reakcji uniknęliśmy może 200 do 300 ognisk dodatkowo.
■
Jak duża grupa rolników otrzymała odszkodowania?
– W zeszłym roku na 48 ognisk ASF, aż 21 rolników otrzymało
odmowy wypłaty odszkodowania. W tym roku podobnie ok. 50
procent odszkodowań nie zostało wypłaconych z powodu uchybień
stwierdzonych w gospodarstwach. Zdarza się i tak, że kontrola się
kończy, są wskazania zmian, a tamnadal nie używa się środków do
dezynfekcji, matę się chowa, nie ma prowadzonej ewidencji wejść
i wyjść. Ja rozumiem, że był czas żniw, prac polowych, że ludzie są
zmęczeni i idą na skróty. Efekty takiego postępowania są jednak
dramatyczne w skutkach. W ubiegłym roku przeprowadziliśmy
prawie 100.000 kontroli, w tym roku tych kontroli będzie jeszcze
więcej, bo do października – 94.000. Stwierdziliśmy 14.000 (!)
różnych nieprawidłowości, wwyniku których 2.000 gospodarstw
otrzymało nakaz czasowego zaprzestania hodowli świń lub ubo-
ju na użytek własny w celu zakończenia chowu. Podstawą walki
z pomorem jest usuwanie padłych dzików ze środowiska. W tych
tkankach, w ich pozostałościach, wirus może przetrwać nawet dwa
lata. Poza tym powinniśmy wreszcie wiedzieć, ile dzików mamy
w kraju. Na razie to jest ruletka, bo szacunki często nie odpowia-
dają stanowi faktycznemu.
■
fot. PTWP