W Polsce rekordowo niski stan pogłowia macior

09.03.2022

Liczba macior w Polsce zmalała do poziomu notowanego w latach 50. ubiegłego wieku. Hodowcy masowo rezygnują z działalności z powodu utrzymującego się od wielu miesięcy braku opłacalności. Ministerstwo rolnictwa chcąc zapobiegać wciąż malejącemu pogłowiu świń w pospiechu uruchamia pomoc dla właścicieli loch.
 
Ze wstępnych danych GUS wynika, że pogłowie świń w grudniu 2021 r. liczyło 10242,4 tys. sztuk. Było ono o 1485,0 tys. sztuk, tj. 12,7 proc. mniejsze niż w tym samym czasie w 2020 r. Spadek liczebności wystąpił we wszystkich grupach świń, jednak najbardziej martwi pogłowie macior. Stado loch na chów w porównaniu z grudniem 2020 r. zmniejszyło się aż o 160,9 tys. sztuk, tj. o 19,7 proc., do poziomu 654,1 tys. sztuk, w tym pogłowie loch prośnych o 112,7 tys. sztuk, czyli o 20,6 proc. do 433,9 tys. sztuk.
 
Zniknęło co trzecie stado
Jak wynika z informacji uzyskanych z ARiMR oraz danych zebranych przez firmę Gobarto, na dzień 12 stycznia br. w Polsce zarejestrowanych było 70 tys. stad trzody chlewnej. W porównaniu z początkiem 2021 r. ich liczba zmniejszyła się o ponad 32 proc., a z końcem 2019 r. o ponad 41 proc. Oznacza to, że w 2021 r. każdego dnia ubywały średnio 92 stada świń. Trend ten był najbardziej widoczny w pierwszym kwartale, kiedy hodowcy likwidowali nawet 250 stad dziennie. Hodowcy zamykali je niezależnie od wielkości. Znaczny spadek dotyczył tych najmniejszych. Zniknęło co drugie gospodarstwo liczące do 10 świń i co czwarte utrzymujące od 11 do 100 sztuk.
Eksperci zauważają, że w związku z sytuacją rynkową postępuje koncentracja hodowli. W połowie stycznia br. w jednym stadzie znajdowało się średnio 145 świń. Dla porównania – 20 lat temu było to 25 sztuk. Chlewnie liczące do 100 sztuk stanowią obecnie 81 proc. wszystkich w Polsce. Znajduje się w nich jednak jedynie 14 proc. krajowego pogłowia. Z kolei hodowle powyżej 100 sztuk odpowiadają za 19 proc. krajowych stad i 86 proc. pogłowia. Jednocześnie w 2 tys. największych gospodarstw utrzymywana jest ponad połowa krajowej liczby świń.
 
Nie do udźwignięcia
Spadek pogłowia świń, zwłaszcza macior, jest spowodowany wyjątkową kumulacją w jednym okresie wielu składowych kosztów produkcji. – Ceny skupu tuczników w przeszłości bywały już niższe. Pamiętam, że spadły one poniżej 2 zł za kilogram żywca. Tyle że wówczas koszty produkcji znajdowały się na zdecydowanie niższym poziomie, a tak niska cena utrzymywała się kilka tygodni, a nie wiele kwartałów. Od bardzo długiego okresu mamy kumulację niesprzyjających warunków. Obserwujemy bardzo wysokie koszty produkcji i bardzo niskie ceny żywca. Dwa lata temu za kg tucznika można było kupić 6 kg paszy, dziś zaledwie 3 kg – zauważa Jacek Jagiełłowicz, prezes zarządu spółki Agro Gobarto. Podkreśla, że wcześniej nie notowano tak wysokich cen zbóż. Według GUS, pszenica w skupie w grudniu kosztowała 131,27 zł za dt, co oznacza wzrost w skali roku aż o 56 proc., a żyto 110,39 zł, tj. o 74,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Tymczasem średnia cena skupu 1 kg żywca wieprzowego za 12 miesięcy 2021 r. wynosiła 4,82 zł, czyli aż o 7,7 proc. mniej niż w 2020 r. – Obecnie rolnicy, którzy posiadają własne zboże i zajmują się produkcją świń, wolą zrezygnować z tej działalności i sprzedać ziarno. Nie można im się dziwić, bo dzięki temu nie dość że nie stracą na produkcji tuczników, to jeszcze mogą zarobić na zbożu – dodaje Jagiełłowicz.
 
Dramaty wielu rodzin
– Likwidacja tak wielu świń, a zwłaszcza macior, to bardzo zły sygnał dla całego rynku. Oczywiście wolelibyśmy, żeby pogłowie rosło ale wiemy, że w obecnej sytuacji jest to raczej niemożliwe, więc chociaż niech nie maleje. Za każdym gospodarstwem, które przestaje hodować świnie, stoi bowiem rodzinny dramat. Praktycznie każdy ma jakieś zobowiązania, a rezygnacja z produkcji wiąże się z problemami z ich spłacaniem. Te decyzje są niemal zawsze trudne i bardzo bolesne – komentuje Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej Polpig. Podkreśla, że spadek pogłowia macior w Polsce przebiega szybko oraz drastycznie. – Zdajemy sobie sprawę, że pogłowie maleje w całej Europie, np. w Holandii, ale tam istnieje program rządowy, który rekompensuje likwidację produkcji. Z kolei w Niemczech rolnicy rezygnują nie tylko z powodu braku opłacalności produkcji, ale również z problemów z dostosowaniem się do podwyższonych warunków dobrostanu zwierząt – mówi Dargiewicz.
 
Najgorzej od 70 lat
– Obecnie nie widzę oznak poprawy sytuacji na rynku. Pogłowie świń nie zacznie rosnąć tym bardziej, że za chwilę skończy się tzw. martwy sezon ASF i kolejne ogniska będę kwestią czasu. Najbardziej niepokoi mnie jednak fakt tak dużego spadku liczby macior. To problem nad którym należy się pochylić, ponieważ w miejsce redukowanych bądź likwidowanych stad nie powstają inne. Inwestycje w rozwój krajowej hodowli zamarły – zaznacza Jacek Jagiełłowicz i podkreśla, że pogłowie loch jest niemal trzy razy mniejsze niż 15 lat temu. Spadliśmy z 1,8 mln sztuk do 650 tysięcy czyli poziomu najniższego od 70 lat. – Tylko w ostatnich dwóch tygodniach do naszego programu Gobarto 500 zgłosili się hodowcy, którzy zrezygnowali z hodowli świń, a wcześniej łącznie utrzymywali w cyklu zamkniętym 600 loch. To są gospodarstwa rodzinne liczące od 100-300 macior. Niestety one dzisiaj są likwidowane a pamiętajmy, że odbudowa stada podstawowego jest bardzo trudna, a w obecnych realiach, praktycznie niemożliwa – tłumaczy Jacek Jagiełłowicz.
więcej na stronie www.przedsiębiorcarolny.pl

 

Dane Adresowe

Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy
Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Miodowa 14
00-246 Warszawa
+48 22 6350184
507-130-369
biuro@srw.org.pl

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.