Rozmowa z Tomaszem Parzybutem, prezesem Zarządu Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP
Początek roku to doskonała okazja, by podsumować minione 12 miesięcy. Jak pan ocenia rok 2024 w polskiej branży mięsnej?
- To był czas wytężonej pracy. Przed nami – mam tu na myśli całą branżę - stało wiele wyzwań, często naprawdę trudnych. Jednym z przykładów może być konieczność walki o utrzymanie rentowności zakładów mięsnych. Jest ona ciągle bardzo niska, choćby dlatego, że jesteśmy nieustannie zaskakiwani nowymi przepisami, co wpływa na brak stabilizacji w zakładach i możliwości długoterminowego spojrzenia na rozwój firm i branży. Działania za naszą wschodnią granicą destruktywnie wpływały na sytuację w polskiej i unijnej gospodarce. Obawy o wpływ tych wydarzeń pozostają aktualne i w 2025 roku. Projekt umowy Unia – Mercosur to także temat nadal aktualny, ponieważ pod umową nie ma podpisu Rady Europejskiej i nie przyjął jej Parlament Europejski. Tu bez wątpienia wiele będzie się jeszcze działo. Cała branża liczy, że uda się zapobiec parafowaniu tej umowy w projektowanym zarysie, który zdecydowanie zagraża polskiemu rolnictwu i branży mięsnej.
I dla Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP to był także wyjątkowy rok z uwagi liczne działania.
- Podejmowaliśmy wiele inicjatyw ważnych dla branży i członków Stowarzyszenia, wypełniając przy tym statutowe obowiązki. To był pierwszy rok kampanii promocyjnej „Taste Europe!” z wyjazdami na międzynarodowe targi do Japonii, Wietnamu i Singapuru. Uczestniczyliśmy, w ramach konsorcjum, w międzynarodowych targach SIAL w Paryżu (w tym roku będziemy organizatorami stoiska polskiej branży mięsnej na targach Anuga w Kolonii). Mierzyliśmy się z krajowymi i unijnymi przepisami, które mogły uderzać w branżę. Jedną z propozycji niekorzystnych zmian, zaproponowanych przez Komisję Europejską, były przepisy dotyczące stosowania aromatów dymu wędzarniczego. Nasze protesty spowodowały, że termin wprowadzenia tych zmian został przesunięty do 2027 roku. Jako pierwsi w branży informowaliśmy o wprowadzaniu przez UE rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP).
Walczyliśmy też o zmiany w nazewnictwie produktów roślinnych, czerpiących nazwy z produktów mięsnych. W tym temacie współpracujemy z międzynarodową organizacją Copa Cogeca, która w ubiegłym tygodniu zorganizowała w Polsce konferencję, poświęconą między innymi ochronie określeń mięsnych. Nie rezygnowaliśmy z wskazywania wpływu cen dumpingowych w sieciach handlowych na sytuację w zakładach mięsnych. Staramy się od wielu miesięcy, by w marketach powstały tzw. półki lokalne z regionalnymi produktami, zwłaszcza mięsnymi. Byliśmy zaangażowani w opracowaniu naszej opinii na temat porozumienia Unia Europejska – Mercosur. W naszym stanowisku wskazywaliśmy te elementy projektu umowy, które uderzają w rozwój i rentowność polskiej branży mięsnej.
Muszę podkreślić, że to nie są tematy na „pięć minut”. Te problemy trzeba raz jeszcze rozłożyć na czynniki pierwsze i zastanowić się, co można zmienić, jak zaangażować inne organizacje, by małymi krokami wspólnie wprowadzać korzystne zmiany.
Koniec ubiegłego roku przyniósł informację o powołaniu przy Ministerstwie Rolnictwa Polskiej Rady ds. Wieprzowiny (PRdsW). Stowarzyszenie jest jednym z uczestników tego gremium.
- Działania Rady są dla nas ważne. Mają one na celu stworzenie strategii sektora wieprzowego. Tu nie chodzi jedynie o wzrost liczebności stada podstawowego, ale także o zwiększenie eksportu, zwracanie uwagi na prozdrowotne właściwości mięsa wieprzowego. Program obejmuje wiele punktów, które po stworzeniu realnej strategii, powinny przynieść widoczne efekty. Będziemy aktywnie uczestniczyli w jej tworzeniu, proponując zmiany, które pozwolą na szybkie rozwijanie ferm, uproszczenie procesu otrzymywania zgody na rozbudowę ferm, rewizję przepisów wodorowych i wielu innych.
Rolą Stowarzyszenia, można powiedzieć - od zawsze - było i pozostaje wspieranie firm małych i średnich, które stanowią większość tej organizacji.
- Nie inaczej było w roku 2024. Staramy się skutecznie odpowiadać na codzienne problemy właścicieli zakładów. Przede wszystkim szybko reagowaliśmy na niekorzystne zmiany w przepisach. Informowaliśmy na bieżąco o obowiązujących dofinansowaniach. W najbliższych tygodniach zorganizujemy konferencję, której tematem będzie możliwość uzyskania wsparcia finansowego na rozwój firm.
Cieszy nas aktywność członków SRW i to, że coraz liczniej chcą brać udział w organizowanych przez nas wydarzeniach. Ważne jest, że szefowie zakładów zgłaszają się do Zarządu i Rady Krajowej ze swoimi problemami, której udaje się nam razem rozwiązywać. Do naszej organizacji wstępują kolejne zakłady, co jest bardzo dobrą wiadomością na początku tego roku.
W ubiegłym rozwijaliśmy współpracę z innymi organizacjami branżowymi, a także Związkiem Rzemiosła Polskiego i jego nowym szefem, prof. Janem Klimkiem. To pomaga w prezentacji naszych stanowisk na szerszym forum. W wielu trudnych sprawach mówimy jednym głosem.
Z myślą o zakładach z naszej organizacji chcemy rozwijać listę wyrobów w nich produkowanych w zgodzie z zasadami unijnych systemów jakości. Będziemy się starać, by jak największa liczba produktów tradycyjnych, uznanych i jakościowych uzyskiwała certyfikaty krajowe i unijne. To łączy się z tematem półki lokalnej, który jest mi bliski z uwagi na możliwość zaangażowania wielu małych zakładów, które mogłyby rozwijać produkcję tradycyjnych wyrobów lokalnych.
Jednym z takich produktów ma być kiełbasa bydgoska. Czy udało się w ubiegłym roku wpisać ją do unijnego rejestru?
- Droga takich produktów do uzyskiwania certyfikatów trwa często kilka lat. Mieliśmy jednak nadzieję na szybkie zakończeniu pierwszego etapu i akceptację wniosku. Niestety, spotkaliśmy się z protestem jednego z zakładów spoza regionu kujawsko-pomorskiego. Nie składamy broni, będziemy nadal działali, by ten znakomity produkt został wpisany do Rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Oznaczeń Geograficznych lub do Rejestru Gwarantowanych Tradycyjnych Specjalności. Złożymy kolejny, jeszcze lepiej przygotowany wniosek. To jest także swego rodzaju chrzest dla nas. Poznając wszystkie zawiłości przygotowywania wniosków, będziemy tym śmielej przygotowywać kolejne. W zakładach naszych członków jest wiele produktów, które zasługują na unijne certyfikaty. Mam nadzieję, że co najmniej kilkanaście z nich uzyska certyfikaty z oznaczeniem Premium, które jest dla każdego wyrobu najbardziej transparentne.
Ubiegły rok w Stowarzyszeniu i branży obfitował w liczne spotkania, szkolenia i konferencje. Jedną z nich była Biało-czerwona Konferencja Branży Mięsnej, organizowana przez SRW RP.
- Uważamy ją za nasz duży sukces. Ten projekt kontynuujemy w tym roku. Druga edycja będzie wydarzeniem rozbudowanym o kilka dodatkowych elementów. W części edukacyjnej będziemy poruszać wiele ważnych tematów, które pozwolą przygotować zakłady do zmian nieuniknionych w branży mięsnej. Mam na myśli optymalizację procesów produkcji, automatyzację i wprowadzanie do tego procesu sztucznej inteligencji. Myślimy o akcji promującej postać Józefa Sierakowskiego, jednego z najwybitniejszych uczestników Insurekcji Kościuszkowskiej w Wielkopolsce i Warszawie. Mamy nadzieję, że w maju będziemy mogli zorganizować w stolicy na Starym Mieście uroczystość powrotu tablicy upamiętniającej tego bohatera. Planujemy wybić medale z jego wizerunkiem, które będą wręczane zasłużonym dla rozwoju SRW RP i polskiej branży mięsnej.
Druga edycja Biało-czerwonej Konferencji planowana jest właśnie na maj. Wspomniał pan, że będzie to rozbudowane o inne wydarzenie.
- To będzie także termin walnego zebrania członków SRW RP, ale również finał konkursu wędliniarskiego, nawiązującego do pięknej, bogatej, przedwojennej historii naszego Stowarzyszenia. Jak udało się nam ustalić, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy przed wojną organizowało wielki i uznany konkurs wędliniarski. Chcemy wrócić do tej chlubnej tradycji.
A skoro o konkursach mowa, to niewątpliwie warto wspomnieć o kolejnym etapie rywalizacji młodzieży i ponownym zwycięstwie w Stuttgarcie.
- Mogę śmiało powiedzieć, że stworzyliśmy młodzieżową, wędliniarską reprezentację Polski. Ten pomysł stał się sukcesem i ewoluuje, ponieważ chcemy przygotować reprezentację tak, by mogła uczestniczyć w wielu podobnych konkursach, organizowanych na całym świecie. Planujemy, by ta grupa młodzieży brała udział także w wielu wydarzeniach branżowych w kraju. To będzie znakomita promocja zawodu wędliniarza w Polsce wśród uczniów i ich rodziców.
I na koniec - kilka zdań podsumowania…
- Rok 2025 to czas kolejnych wyzwań, projektów i propozycji. To także rok wyborów w naszej organizacji, które będą oceną dwuletniej pracy Zarządu i Rady Krajowej. Zakładamy, że spotkanie członków SRW RP, połączone z konferencją i konkursem wędliniarskim oraz prezentacją najlepszych firm będzie dla nas wszystkich najważniejszym wydarzeniem. Podobnie jak w roku ubiegłym, o wszystkich stowarzyszeniowych działaniach, konferencjach, spotkaniach i konkursach będziemy informować na bieżąco na stronie internetowej SRW RP, a także przesyłając mailingi. Z członkami naszej organizacji będziemy razem każdego dnia.
Rozmawiała: Bożena Skarżyńska
Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczypospolitej Polskiej |
|
---|---|
ul. Miodowa 14 00-246 Warszawa |
|
+48 22 6350184 507-130-369 |
|
biuro@srw.org.pl |