Od soboty w radio, telewizji i na wielu portalach, a także w sieciach komórkowych części Podkarpacia dominują takie informacje: „ Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert w części województwa podkarpackiego. Uwaga! Nie jedz mięsa z targowiska w Nowej Dębie (powiat tarnobrzeski). Wysokie ryzyko zatrucia zagrażającego życiu. Jeżeli masz objawy zatrucia - dzwoń na 112”.
Policja przekazała informację, że 17 lutego na placu targowym w Nowej Dębie „swojskie wyroby” sprzedawało - jak szybko ustalono - małżeństwo z powiatu mieleckiego. Trzy osoby po spożyciu wyprodukowanej przez dwoje 50-latków galarety garmażeryjnej z objawami ostrego zatrucia trafiły do szpitala, jedna z nich - 54-letni mężczyzna - nie żyje, a dwie emerytki w wieku 67 i 72 lat są w szpitalu, jedna w stanie bardzo ciężkim.
Zatrzymani „producenci” trującej galarety przyznali, że hodują trzodę i dla podreperowania budżetu domowego wyrabiają wędliny. W domu małżeństwa policjanci zabezpieczyli jeszcze około 20 kg wyrobów mięsnych, które zostaną przebadane w laboratorium. Kobieta i mężczyzna zostali przewiezieni do policyjnego aresztu w Tarnobrzegu.
I właściwie na tym można by tę informację zakończyć, gdyby nie to, że jest ona teraz omawiana w wielu zakładach mięsnych – małych i średnich – objętych stałym nadzorem wielu inspekcji. Taki przypadek z legalnie działających zakładach z pewnością zakończyłby się wielką karą finansową, a w konsekwencji, być może, bankructwem.
Kiedy z takim entuzjazmem rozwijano w Polsce możliwość dorabiania w gospodarstwach rolnych na produkcji artykułów spożywczych, nikt nie słuchał głosów z branży mięsnej o tym, że będzie ona zagrażaniem dla firm mięsnych, że przyczyni się do rozwoju szarej strefy, że może spowodować takie przypadki, jak ten z Nowej Dęby. Dlatego tak wielu ludzi z branży mówi teraz: „A nie mówiliśmy!”…
To było wówczas wołanie na puszczy. Wołanie do czasu… Ten czas na zmiany jest właśnie teraz. Miejmy nadzieję, że wszyscy zaczniemy się uczyć na błędach, a pracownicy odpowiednich departamentów Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także jemu podległych inspektoratów i agencji - po rozwiązaniu bieżących trudnych problemów rolniczych - z wielką uwagą przyjrzą się bazarowym, obwoźnym, targowym sprzedawcom produktów rolno-spożywczych i zastosują takie same zasady, jakie rygorystycznie przestrzegane są w zakładach mięsnych.
BS
Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczypospolitej Polskiej |
|
---|---|
ul. Miodowa 14 00-246 Warszawa |
|
+48 22 6350184 507-130-369 |
|
biuro@srw.org.pl |