Podczas konferencji Narodowe Wyzwania w Rolnictwie Tomasz Parzybut , prezes Stowarzyszenia
Rzeźników i Wędliniarzy RP mówił o kondycji lokalnych zakładów mięsnych. Niestety nie jest ona
dobra.
Jak wyjaśniał prezes Parzybut , ostatni rok był dla przetwórców niezwykle trudny: - Słowo – klucz,
które dziś opisuje kondycję branży mięsnej to inflacja. Pod koniec roku można było wręcz mówić o
hiperinflacji. Mam tu na myśli wzrost kosztów nośników energii, transportu, kosztów robocizny,
opakowań etc. Do tego doszedł oczywiście wzrost cen surowca. Choć w parze szła również podwyżka
cen przetworów mięsnych, niekoniecznie przełożyło się to na wzrost marży i rentowności zakładów.
W rzeczywistości było dokładnie odwrotnie – rentowność ta jest obecnie znacznie niższa.
Prezes SRW RP uważa, że inflacja przełożyła się również w bezpośredni sposób na dochody
konsumentów, co z kolei spowodowało ograniczenie zakupów: - Chciałbym zwrócić uwagę również
na to, że także konsumenci odczuli spadek wartości pieniądza. Ma to swoje wyraźne odbicie w ich
decyzjach zakupowych. W dobie inflacji zakupy są znacznie bardziej przemyślane. Z jednej strony jest
to pozytywne zjawisko, gdyż mniej żywności ulega zmarnowaniu. Dotyka to jednak przemysłu
mięsnego, gdyż ograniczenie zakupów przez konsumentów dotyczy w pierwszej kolejności wyrobów
kosztochłonnych, a takimi są mięso i jego przetwory. Dane z okresu od maja do lipca (kiedy to ze
względu na sezon grillowy popyt na wieprzowinę powinien rosnąć) mówią o tym, że sprzedaż mięsa i
wyrobów spadł o 12 procent.
Tomasz Parzybut nie obawia się jednak powtórki z końca ubiegłego roku, kiedy to wzrost cen mediów
był bardzo dotkliwy: - Dotknie nas natomiast wzrost minimalnej płacy, gdyż nałoży to na branżę
wyższe koszty robocizny. Dotknie to nie tylko pracowników zarabiających najniższą stawkę, ale też
osoby, które otrzymują wyższe wynagrodzenie, będą oczekiwały podwyżek. Zakłady na ten moment
nie są przygotowane na taki wzrost kosztów – podkreślił prezes SRW RP.
Na podst. Farmer
Fot. Farmer