Wprawdzie unijna produkcja mięsa wołowego rośnie od początku roku, lecz nie ma to negatywnego wpływu na ceny, którym sprzyja ożywiony popyt, szczególnie poza UE.
Rynek wołowiny w Unii Europejskiej pozostaje pod wpływem dość niskiej podaży żywca. Krótkookresowe perspektywy do rozwoju bazy surowcowej wydają się ograniczone, co wynika ze spadku pogłowia w Unii. Co ciekawe, pomimo niekorzystnych trendów w unijnym pogłowiu, produkcja mięsa wołowego w UE rośnie w 2024 roku. W okresie od stycznia do maja br. łączna masa ubojów w krajach Wspólnoty była wyższa o 134 tys. ton, co przełożyło się na 5-procentowy wzrost w relacji rocznej. Dodatnią dynamikę odnotowano również pod względem liczby zwierząt, które trafiły do zakładów. Za 55% przyrostu masy ubojów w analizowanym okresie odpowiadały 2 kraje: Włochy i Polska, przy tym to nasza branża osiągnęła najwyższy wzrost wolumenu oraz dynamikę (+20% r/r).
Widać więc, że spośród głównych graczy w UE mamy największy potencjał, aby wypełniać luki podażowe. Jest szczególnie ważne w sytuacji ożywionego popytu, z którą mamy do czynienia w bieżącym roku. Obroty nieprzetworzonym mięsem wołowym na rynku unijnym między styczniem a majem były wyższe o 3% w relacji rocznej, tj. o ponad 20 tys. ton. Ten wynik byłby wyższy, gdyby nie dość słaby marzec. Motorem rynku jest jednak wysoki popyt na wołowinę poza Unią. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy br. wolumen eksportu nieprzetworzonego mięsa do krajów trzecich był wyższy aż o 25% niż rok wcześniej, co oznacza 40 tys. ton dodatkowo sprzedanej wołowiny. W bieżącym roku szczególnie szybko rozwija się sprzedaż z UE do Turcji oraz Algierii.
Notowania mięsa wołowego na unijnym i polskim rynku w ostatnich miesiącach zmieniły się tylko nieznacznie, pozostając na historycznie wysokich poziomach. W lipcu średnia cena sprzedaży przez zakłady przetwórcze w UE była wyższa o 1% w porównaniu do analogicznego miesiąca poprzedniego roku. Tusze wołowe w eksporcie z Polski były droższe o 8% w relacji rocznej, ale ta dynamika w dużej części wynikała z niższej, niż w przypadku średniej UE, bazy z roku poprzedniego. Krajowe ceny żywca, podobnie jak notowania mięsa, w ostatnich miesiącach pozostawały relatywnie stabilne. Wprawdzie w lipcu ich średni poziom kształtował się o 3% niżej niż przed rokiem, lecz pozostawał powyżej końca poprzedniego roku.
Pomimo wzrostu produkcji ceny wołowiny w UE utrzymują się wysokim poziomie, co wskazuje na silny popyt na mięso. Uważamy że w dłuższym okresie możliwości rozwoju produkcji w Unii będą jednak ograniczone. W lepszej sytuacji będą więc kraje, które potencjał bazy surowcowej umożliwi wypełnienie luki na rynku.
W krótkim okresie czynnikiem ryzyka dla notowań na rynku wołowiny pozostanie stabilność popytu z Turcji, która w dużej części odpowiada za wzrost eksportu z UE (w tym również z Polski). Historycznie notowano tu duże wahania – po kilkunastomiesięcznych okresach o bardzo wysokich obrotach następowały nawet kilkuletnie okresy, gdy turecki import z Unii był mocno ograniczony. Ten scenariusz nie musi się powtórzyć, ale przy ocenie perspektyw należy brać go pod uwagę.
Na rynku wewnętrznym UE do końca 2024 roku oraz w kolejnym spadek inflacji oraz wzrost dochodów rozporządzalnych gospodarstw domowych będą sprzyjać konsumpcji prywatnej. Tu jednak warto zauważyć, że będzie to impuls raczej delikatny z uwagi na obserwowaną sporą skłonność konsumentów do oszczędzania. Niemniej z tej sytuacji powinna korzystać również wołowina.
Grzegorz Rykaczewski,
ekspert w Departamencie Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao S.A.
Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczypospolitej Polskiej |
|
---|---|
ul. Miodowa 14 00-246 Warszawa |
|
+48 22 6350184 507-130-369 |
|
biuro@srw.org.pl |