Podsumowania i plany

02.01.2024

Warto przyjrzeć się problemom branży mięsnej w sektorach mięsa wołowego, wieprzowego i drobiowego, jakie towarzyszyły jej przez rok 2023. Przedstawiciele organizacji branżowych mówią o nich wprost, wskazując, gdzie możliwe jest wprowadzenie zmian, które przyczynią się do rozwoju gospodarki mięsnej w roku 2024 i kolejnych latach.

Tendencje spadkowe na rynku wołowiny

Według Jacka Zarzeckiego, prezesa PZHiPBM nie spełniły się nadzieje na wyższe ceny wołowiny na koniec roku. Na rynku europejskim jest spadkowa tendencja w produkcji tego mięsa. W okresie styczeń-sierpień 2023 r. unijna produkcja wołowiny spadła w sztukach o 4 proc., a w tonach o 4,5 proc.  Zazwyczaj spadek produkcji skutkuje wzrostem cen, niemniej nie wzrasta popyt. Zdaniem prezesa PZHiPBM sytuację komplikują trudne warunki ekonomiczne związane z inflacją i wysokie ceny detaliczne mięsa.

- Po raz kolejny należy podkreślić, że nie ma co porównywać roku 2023 z rokiem 2022, który był nienormalnym rokiem, jaki zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. Gwałtowny wzrost cen żywca wołowego wywindował oczekiwania rolników. Wtedy studziliśmy emocje, że odbije się to czkawką i właśnie taką czkawkę mamy. Dodatkowo nałożyły się na to problemy z suszą i brakiem pasz w niektórych regionach Polski – uważa Zarzecki i dodaje: - Podstawowym zadaniem jest utrzymanie produkcji żywca na podobnym poziomie. W Unii Jest mniejsza dostępność żywych zwierząt w porównaniu z latami ubiegłymi. Zmniejsza się liczebność stad. Dobrze funkcjonuje rynek eksportowy żywych zwierząt, co uzasadnia wysokie ceny żywych zwierząt r/r. Otwarcie kolejnych rynków eksportowych, w tym dla żywych zwierząt do Turcji czy Algierii oraz dla mięsa do Wietnamu, Tajlandii, Chin, a niebawem także do Korei gwarantuje stabilność produkcji .

Jak podkreśla Zarzecki, że mijający rok był jednak stabilny. Sukcesem jest otwarcie w ramach działań Funduszu Promocji Mięsa Wołowego kilka nowych krajów, stworzenie Strategii Polskiej Wołowiny do 2030 roku.

Prezes PZHiPBM zapowiada kolejne działania, m.in. opracowanie strategii promocji polskiej wołowiny, wspólny brand, dalszą walkę z dezinformacją żywnościową i mitami na temat bydła i wołowiny. Celem jest również doprowadzenie do zakazu używania nazw produktów mięsnych dla ich podróbek wegańskich. Konieczne będą również dalsze działania na rzecz ułatwień w prawie oraz zmian przepisów ułatwiających produkcję zwierzęcą.

Dekalog branży mięsnej

Przedstawiciele branży mięsnej – o czym już informowaliśmy - przygotowali dla nowego rządu dekalog. Przedstawiają w nim postulaty, od których realizacji zależy los tysięcy polskich gospodarstw hodowlanych oraz przyszłość polskiego przemysłu mięsnego.

Dariusz Niebieszczański, przewodniczący Rady Krajowej SRW RP, zaznaczył, że jednym z głównych problemów są dumpingowe ceny mięsa, które jest obecnie wykorzystywane jako swoisty lep na klientów: – Jest to rażące i trudne do zrozumienia, że dziś w jednym z marketów cena schabu wynosi 11,99 zł/kg, podczas gdy cena hurtowa tego samego schabu to ok. 20 zł/kg. Niestety branża mocno się z tym boryka i nie możemy przekonać żadnych służb, żeby zbadały ten problem i pomogły go rozwiązać:  – Jest to rażące i trudne do zrozumienia, że dziś w jednym z marketów cena schabu wynosi 11,99 zł/kg, podczas gdy cena hurtowa tego samego schabu to ok. 20 zł/kg. Niestet,y branża mocno się z tym boryka. Nie możemy przekonać żadnych służb, żeby zbadały ten problem i pomogły go rozwiązać – mówił Niebieszczański.

Kolejną poruszoną przez niego kwestią była tzw. Lokalna półka. Przewodniczący SRW RP zaznaczył, że w marketach trudno jest kupić produkty lokalne, gdyż sklepy wielkopowierzchniowe podpisują umowy gównie z większymi dostawcami.

Henryk Amanowicz, członek Rady Krajowej SRW RP podkreślił, że dużym problemem dla rozwoju branży są trudności administracyjne występujące w procesie inwestycyjnym, szczególnie w zakresie decyzji środowiskowych: – Nie ma terminu maksymalnego, w którym wójt musi dostać opinie od regionalnego dyrektora ochrony środowiska, Państwowej Inspekcji Sanitarnej, organu wydającego pozwolenie zintegrowane oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Teraz może być tak, że jedna instytucja po dwóch miesiącach zadaje jedno pytanie, pięć uzupełnień i nie ma określonego terminu maksymalnego, jak w przypadku np. pozwolenia na budowę. Rolnik może i dwa lata czekać na decyzję od wójta, a to bardzo zniechęca rolników do inwestowania .

Urszula Miazga, członek Rady Krajowej SRW RP stwierdziła, że branża ma nadzieję na wzmocnienie działań mających na celu „odczarowanie wizerunku mięsa i produktów mięsnych”: – Obecnie promowane są treści dotyczące szkodliwości spożywania mięsa, co jest niezgodne z prawdą. Liczymy na to, że w przestrzeni publicznej mocniej promowane będzie to, że należy spożywać mięso, że jest to niezbędny składnik do prawidłowego rozwoju człowieka – mówiła Miazga. – Dziś wśród młodego społeczeństwa bardzo modne stają się trendy wegetariańskie, które wypierają zrównoważoną dietę zawierającą mięso.

Urszula Miazga wskazała także, że branża chciałaby poprawy w zakresie certyfikacji i oznaczeń produktów jakościowych, szczególnie unijnego oznaczenia geograficznego. Wspomniała, że obecnie w Polsce oznaczenie ma jedynie 48 produktów, w tym 10 mięsnych. W przypadku Francji jest to 760 produktów, w tym ponad 100 mięsnych, zaś w przypadku Włoch przeszło 890!

  – Chcielibyśmy to zmienić. W przyszłym roku planujemy procesy rejestracji produktów mięsnych z trzech regionów. Zachęcamy do tego też inne organizacje. Chcielibyśmy mieć jak najwięcej produktów zastrzeżonych, gdyż lepiej one funkcjonują na rynku oraz są bardziej chronione prawnie, również przed nieuczciwymi praktykami- podkreśliła Urszula Miazga.

Tomasz Parzybut, prezes SRW RP podkreślił, że nieustannie podejmowane są działania wymierzone w branżę mięsną, jak np. próby wykluczenia produktów mięsnych z promocji finansowanej z UE. Zaznaczył także, że niektóre rozwiązania proponowane przez przeciwników hodowli nie są korzystne dla społeczeństwa, np. podatek od mięsa ograniczyłby jego dostępność dla uboższej części społeczeństwa, zaś mięso komórkowe ograniczyłoby bezpieczeństwo żywnościowe, gdyż jego produkcja wymagałaby uzyskania koncesji od jednego z kilkunastu zajmujących się tym koncernów.

 – Nie ma alternatywy dla mięsa, która byłby przynajmniej w przybliżeniu tak zdrowa jak mięso – zaznaczył Tomasz Parzybut.

Na rynku drobiu niestabilni

- Choć rok do roku obserwujemy kilkuprocentowe wzrosty produkcji, to muszę zwrócić uwagę, że rynek drobiu jest cały czas bardzo niestabilny z powodu sytuacji geopolitycznej. Jesteśmy poddawani ogromnej presji wynikającej ze zniesienia przez UE ceł i kontyngentów na dużo tańsze mięso drobiowe z Ukrainy – mówi Dariusz Goszczyński, prezes KRD-IG w wywiadzie dla PAP. - W pełni popieramy działania mające na celu pomoc obywatelom Ukrainy, ale nie możemy udawać, że we wzajemnych relacjach nie pojawił się ogromny problem. Ustanowienie de facto strefy wolnego handlu oznacza, że musimy mierzyć się z bezprecedensowo dużym napływem taniego mięsa drobiowego z Ukrainy. Nie mamy szansy konkurować z produktem, który jest wytworzony bez obowiązku spełnienia szeregu kosztownych unijnych norm. Dlatego niezbędne jest wprowadzenie klauzul ochronnych.

Polska jest obecnie pierwszym producentem mięsa drobiowego w Unii Europejskiej. Jest także trzecim największym na świecie eksporterem mięsa i przetworów drobiowych z wynikiem ponad 1,8 mln ton. Obecnie większość towaru trafia do UE. Ale ze względu na ogromny napływ taniego mięsa z Ukrainy, utrzymanie rynku UE staje się coraz trudniejsze. Na rynkach poza unijnych również panuje bardzo duża konkurencja, głównie ze strony Brazylii i Stanów Zjednoczonych

Dariusz Goszczyński podsumowuje: - Od momentu prezentacji strategii „Od pola do stołu” w 2020 r. aktywnie bierzemy udział w procesie nowelizacji unijnych przepisów o dobrostanie zwierząt. Nikt nie neguje potrzeby wprowadzenia zmian. Jednak bardzo mocno podkreślamy, że proces transformacji w kierunku zrównoważonego modelu produkcji musi opierać się na trzech filarach: środowiskowym, społecznym oraz ekonomicznym. Ostatnie opinie naukowe Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) w sprawie dobrostanu brojlerów opierają się tylko na jednym filarze, co stanowi niedopuszczalną manipulację. Nie można rozpatrywać kwestii dobrostanu zwierząt w oderwaniu od rzeczywistości ekonomicznej i środowiskowej. Zastosowanie się do radykalnych zaleceń dotyczących stosowania maksymalnego zagęszczenia hodowli oraz ograniczenie tempa wzrostu brojlerów spowoduje ograniczenie produkcji mięsa drobiowego w Unii Europejskiej o 70 proc., gdzie pozostałe 30 proc. będzie wytwarzane po tak wysokich kosztach, że tylko niewielką część społeczeństwa będzie stać na jego kupno.

Więcej na stronach: PAP i Farmer.pl

Fot. Archiwum Farmer

 

Dane Adresowe

Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy
Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Miodowa 14
00-246 Warszawa
+48 22 6350184
507-130-369
biuro@srw.org.pl

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.