Nie zamiatamy problemów pod dywan

22.03.2023

Rozmowa z Łukaszem Wielgatem, wiceprezesem SRW RP

Od ilu lat jest pan związany ze Stowarzyszeniem Rzeźników i Wędliniarzy?

- Od ponad ośmiu. Do Stowarzyszenia trafiłem dzięki temu, że byłem jednym z członków Komisji Zarządzającej Funduszu Promocji Mięsa Wołowego. Poznałem ludzi z SRW, postanowiłem wstąpić w szeregi tej organizacji. Od tego czasu aktywnie w niej działam. Zostałem członkiem Rady Krajowej, a ostatnio powołano mnie na stanowisko wiceprezesa Zarządu.

Po drodze było wiele spotkań w Kole Młodych SRW RP, któremu pan szefuje.

- Myślę, że te obowiązki z powodzeniem przejmie Urszula Miazga, która jest członkiem Rady Krajowej. Mam nadzieję, że powiedzie się nasz plan, by przyciągnąć do Stowarzyszenia jak największą grupę młodych właścicieli czy szefów małych i średnich zakładów mięsnych. Chcemy, by nasze najstarsze w branży mięsnej, ale odmłodzone Stowarzyszenie działało jeszcze bardziej aktywnie.

Z jakimi problemami zakładów stowarzyszonych w SRW spotykacie się na co dzień?

- To przede wszystkim są rosnące koszty, co wynika i z dwuletniego okresu pandemii, ale jest także efektem wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą, która spowodowała wielki kryzys energetyczny. W ślad za tym poszły koszty energii elektrycznej, gazu i paliwa. Do tego dochodzą rosnące pensje, ceny surowca i wszystkich dodatków do produkcji wędliniarskiej, a także opakowań. Skutków tego doświadczają wszystkie zakłady mięsne, nie tylko te z naszego Stowarzyszenia.

Gdybyśmy chcieli porównać to, co się dzieje z sytuacją w branży dziś a przed pandemią, jaka to skala wzrostu kosztów?

- Po pandemii sytuacja dość szybko zaczęła się klarować i biznesy można było w miarę normalnie prowadzić. Wojna przyniosła niewyobrażalne koszty dopadające nas z każdej strony. Ceny wielu produktów bywają aktualne dopiero w dniu dostawy. Trudno jest kalkulować, przewidywać, przekładać koszty na cenę produktu.

Jak to się przekłada na ceny gotowego produktu?

- Wszystko zależy od strategii firmy. Niektóre podnosiły ceny wyrobów gwałtownie, inne systematycznie, ale kilka razy. Teraz, gdy znów wzrosła średnia pensja krajowa, trzeba będzie umiejętnie kalkulować, by cenami produktów nie zrazić konsumentów.

Gdzie jeszcze można szukać oszczędności?

- Powiem wprost – nie wiem… Każdy właściciel wybiera inną drogę – od udoskonalania parku maszynowego i technologii produkcji, oszczędzania na wszelkich zakupach po zmniejszanie zatrudnienia. Miejmy nadzieję, że jako bardzo przedsiębiorczy naród i z tymi problemami poradzimy sobie.

Rozumiem, że jako kierownik niewielkiej masarni zna pan te problemy z autopsji. Zapewne wiele uwag napływa od członków Stowarzyszenia do jego władz.

- Jesteśmy otwarci na wszelkie uwagi płynące z zakładów. Staramy się na bieżąco je analizować. Z naszych dotychczasowych działań jasno widać, że nie zamiatamy problemów pod dywan. Otrzymujemy wiele pytań dotyczących możliwości zmniejszania kosztów produkcji, zmiany i znoszenia stref związanych z ASF czy otwierania nowych rynków eksportowych. Zakłady, opierające swoją produkcję na mięsie drobiowym, także sygnalizują niepokoje związane z wahaniami na rynku z powodu grypy ptaków. Jak widać, nie ma spokoju i stabilności w branży, a my jesteśmy po to, by pomagać tym, którzy wsparcia, pomocy i dobrych rozwiązań od nas oczekują.

Rozmawiała: Bożena Skarżyńska

Dane Adresowe

Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy
Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Miodowa 14
00-246 Warszawa
+48 22 6350184
507-130-369
biuro@srw.org.pl

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.