Nowe kierunki eksportu dla wołowiny
Kilka dni temu informowaliśmy o dużym zainteresowaniu polską wołowiną podczas targów FOODEX w Tokio. Japończycy cenią mięso wołowe z naszego kraju. Rynek odbiorców poszerza się w Japonii systematycznie, rośnie zatem zainteresowanie polskich eksporterów do współpracy z mporterami w kraju Kwitnącej Wiśni.
Otwiera się kolejny rynek, tym razem na kontynencie afrykańskim. GIW poinformował, że 5 marca br. wpłynęła informacja od Głównego Lekarza Weterynarii Algierii, w której potwierdza zakończenie uzgodnień świadectwa zdrowia dla mięsa wołowego oraz bydła rzeźnego eksportowanego do tego kraju. Finalizacja uzgodnień oznacza możliwość rozpoczęcia eksportu dla 16 zakładów.
Niepokoje wśród hodowców
Kolejne unijne przepisy mogą uderzyć w finanse branży drobiarskiej. Komisja Europejska poinformowała o przygotowywaniu przepisów, których celem jest ograniczenie szkodliwych emisje z instalacji przemysłowych oraz dużych gospodarstw trzody chlewnej i drobiu. Przepisy te mają wprowadzić obowiązek ustalenia najwyższych osiągalnych poziomów ograniczenia emisji dlaobjętych nimi sektorów.
Zmiany będą dotyczyły gospodarstw trzody chlewnej z ponad 350 DJP. Gospodarstwa hodujące świnie w sposób ekstensywny lub ekologiczny oraz na zewnątrz przez znaczną cześć roku są z niego wyłączone. W przypadku drobiu dyrektywa ma zastosowanie do gospodarstw z kurami nioskami posiadającymi ponad 300 DJP oraz do gospodarstw z brojlerami posiadającymi ponad 280 DJP. W przypadku gospodarstw hodujących zarówno świnie, jak i drób, limit będzie wynosił 380 DJP.
I znów szkalują!
Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza, oraz Związek Polskie Mięso odniósł się do fałszywych tez przedstawionych w artykule portalu Gazeta.pl, szkalujących jakość produkowanego w Polsce mięsa drobiowego.
Na początku marca w Gazeta.pl ukazał się artykuł w negatywnym świetle przedstawiający jakość mięsa drobiowego w Polsce. Do tych informacji odniosły się Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza i Związek Polskie Mięso: „Pragniemy podkreślić, że przedstawione informacje i manipulacje, jakich dopuściła się autorka artykułu, są doskonałym przykładem dezinformacji żywnościowej, która może wprowadzać czytelników w błąd i tworzyć nieuzasadnione obawy dotyczące bezpieczeństwa i jakości mięsa drobiowego(…). Uprawnione do kontroli są tylko inspekcje rządowe, a nie pospolite ruszenie „aktywistów” fotografujących przypadkowe partie towarów w przypadkowych sklepach i wyciągających i stwarzających wnioski na potrzeby własnej propagandy (…) W ostatnim okresie branża drobiarska jest wyjątkowo często narażana na manipulacje oraz nieprawdziwe informacje dot. rzekomej złej jakości mięsa drobiowego. Informacje te nie mają podstaw merytorycznych ani naukowych, a są przejawem ataku na polskich rolników i hodowców. Pomimo wyników badań, potwierdzających bezpieczeństwo polskiego drobiu, ponownie naruszane jest dobre imię całego sektora rolno-spożywczego”.
Więcej na: Farmer.pl